Wiernym Środowiska Tradycji Katolickiej Diecezji Sosnowieckiej w odpowiedzi na troski i pytania
W niedzielę dnia 7.10 2018 wierni jak w każdą niedzielę przygotowali prowizoryczny ołtarz zebrali się na poprzedzającym każdą Mszę Św. różańcu lecz nie doczekali się celebransa, który powinien odprawić Mszę Św.
Ustalenie „harmonogramu” i wyznaczenie celebransów na kolejne niedziele każdego miesiąca jest jedyną czynnością w ramach erygowanego przez JE ks. Biskupa Duszpasterstwa Tradycji jaką zajmował się mianowany na tę funkcję Duszpasterz ks. Tomasz Smalcerz.
Wierni od 9 lat bezskuteczne proszą o Mszę Św. w tradycyjnej formie rytu rzymskiego odprawianą w godnych warunkach przez księdza, który jest odpowiednio przygotowanego i ma do tego warunki, zapewnione przez Biskupa miejsca.
Ostatnia nasza synowska prośba z 24.12.2017 r. spowodowała najpierw odmowę jej spełnienia przez JE ks. Biskupa, a po kolejnej uzasadnionej faktycznie i prawnie prośbie o zmianę stanowiska osoba składająca prośbę doczekała się kuriozalnej (także odmownej) odpowiedzi ze strony ks. Kanclerza Kurii Sosnowieckiej mieszającej porządki odpowiedzi oficjalnej dla Środowiska i prywatnego listu do tejże osoby.
Aby nie dopuścić do manipulacji czy przekłamań Wierni mają do wglądu pełną korespondencję dotyczącą naszych synowskich próśb poniżej na stronie.
Efektem naszych próśb oprócz odmowy ich spełnienia było zawieszenie sprawowania Mszy Św. na okres wakacji. Przed pierwszą po przerwie Mszą Św. ks. Duszpasterz wystąpił z przemówieniem w którym określił nasze synowskie prośby jako „głupie”, postawił tezę, iż istnieje jakiś konflikt a następnie w oparciu o tę tezę stwierdził, iż w warunkach konfliktu nie widzi możliwości funkcjonowania duszpasterstwa.
Do Środowiska nie dotarł żadna decyzja czy dekret Biskupa miejsca zwalniający Duszpasterza Środowiska z jego obowiązków czy też likwidujący to duszpasterstwo. Sam Duszpasterz także nie raczył udzielić żadnych informacji, można więc przypuszczać, iż decyzja ks. Duszpasterza o zaprzestaniu nawet tak minimalnej działalności jaką jest ustalenie harmonogramu odprawiania Mszy Św. jest samowolna.
Na troski, obawy i cierpienia Wiernych możemy odpowiedzieć tylko jedno: prosimy o zintensyfikowanie modlitw za Kościół Święty i naszych kapłanów oraz informujemy, iż najbliższe możliwości skorzystania z Mszy Św. w tradycyjnym rycie rzymskim oferuje Diecezja Gliwicka w Kościele św. Ducha w Bytomiu oraz Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X w kaplicy w Chorzowie.
niedziela, 15 lipca 2012
Zatarcie różnicy płci w ubiorze
sobota, 28 stycznia 2012
KRÓTKI ZBIÓR ZASAD ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
ułożony przez kardynała Merciera
ułożony przez kardynała Merciera
Tekst pochodzi z Mszału Rzymskiego z dodaniem nabożeństw nieszpornych w opracowaniu Benedyktynów Tynieckich, 1949. Pisownię nieznacznie uwspółcześniono.
I. W CO MAMY WIERZYĆ, ABY SIĘ ZBAWIĆ?
- Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi.
- I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego.
- Który się począł z Ducha świętego; narodził się z Maryi Panny.
- Umęczon pod Poncjuszem Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion.
- Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał.
- Wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Boga Ojca wszechmogącego.
- Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
- Wierzę w Ducha świętego.
- Święty Kościół powszechny, świętych obcowanie.
- Grzechów odpuszczenie.
- Ciała zmartwychwstanie.
- Żywot wieczny. Amen.
II. JAK MAMY POSTĘPOWAĆ, ABY SIĘ ZBAWIĆ?
- Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną.
- Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno.
- Pamiętaj abyś dzień święty święcił.
- Czcij ojca swego i matkę swoją.
- Nie zabijaj.
- Nie cudzołóż.
- Nie kradnij.
- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
- Nie pożądaj żony bliźniego twego.
- Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
- W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
- Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
- Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.
- Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach.
- Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
- Zjednoczenie bezpośrednie duszy z Bogiem dokonuje się przez cnoty "teologiczne". Są one tak nazwane dlatego, że się odnoszą bezpośrednio do Boga. Cnoty te są następujące: Wiara, przez którą wierzymy mocno w to wszystko, co Bóg objawił i przez Kościół Święty do wierzenia podaje; Nadzieja, przez którą spodziewamy się ziszczenia obietnic Bożych, i Miłość, która nas łączy z Bogiem wszystkimi władzami naszej duszy.
Gdy dusza, która miała nieszczęście obrazić Boga, zwraca się powtórnie do Niego, wyraża ona wówczas miłość swoją żalem za popełniony grzech z postanowieniem nie grzeszenia więcej. Tak wyrażona miłość zwie się aktem skruchy. - Praktyka chrześcijańskiej miłości braterskiej jest jakby streszczona w tych dwóch dobrze znanych zasadach: "Nie czyń drugiemu tego, co tobie niemiło." - "Czyń tak bliźniemu, jakbyś chciał, by on tobie czynił."
- Kochać siebie dla siebie, to egoizm. Rozsądna i chrześcijańska miłość samego siebie nakazuje walkę z namiętnościami, którymi są głównie według słów św. Jana Apostoła (1J 2, 16): "pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia", czyli zmysłowość, skąpstwo i pycha. Musimy koniecznie i bezustannie walczyć ze złymi skłonnościami, jeżeli chcemy, by nastało w nas panowanie miłości. Bądźmy umiarkowani, to znaczy wstrzemięźliwi i czyści, miłujmy pracę fizyczną lub umysłową; bądźmy hojni i chętnie dawajmy. Brzydźmy się pijaństwem, nieczystością, grzeszną rozrywką, bezpłodnym marnotrawstwem i lenistwem, chciwym wyzyskiwaniem pracy drugich. Bądźmy natomiast pokorni i poddajmy dusze nasze Bogu nie zazdroszcząc bliźnim ich powodzenia. Dobrze zrozumiana miłość samego siebie łączy się ściśle z miłością Boga i bliźniego.
III. ŚRODKI PROWADZĄCE DO ZBAWIENIA
SAKRAMENTY ŚWIĘTE
ZAKOŃCZENIE
piątek, 27 stycznia 2012
Rok liturgiczny
Rok kościelny nie jest zimnym i bezwładnym przedstawieniem spraw tyczących się minionych czasów, ani też prostym i czczym przypomnieniem wypadków dawnych wieków. Jest to raczej sam Chrystus, który trwa w swoim Kościele. Idzie naprzód tą drogą niezmiennego swojego miłosierdzia, na którą wstąpił już za swego ziemskiego życia, kiedy przeszedł dobrze czyniąc. A wstąpił na nią z tym litosnym zamiarem, by dusze ludzkie mogły zbliżyć się duchowo do Jego tajemnic i czerpać z nich życie.
TAJEMNICA WCIELENIA
Okres przygotowania
(szaty fioletowe) |
Okres Adwentu
|
od I niedzieli Adwentu do 24 grudnia
|
Okres świąteczny
(szaty białe) |
Okres Bożego Narodzenia i Objawienia
|
od 25 grudnia do 13 stycznia
|
Okres poświąteczny
(szaty zielone) |
Okres po Objawieniu
|
od 14 stycznia do Siedemdziesiątnicy
|
- Adwent (łac. adventus - przyjście) - jest okresem przygotowania na przyjście Chrystusa. Kościół zwraca uwagę na potrójny charakter przyjścia: przyjście historyczne (przygotowanie do obchodu pamiątki Narodzenia Pańskiego (25 grudnia) i Objawienia Pańskiego (6 stycznia)); przyjście mistyczne (oczekiwanie nawiedzenia Bożego przez łaskę oraz w Komunii św. Oczekiwanie to wyraża się przez skupienie i modlitwę); przyjście ostateczne na końcu czasów.
- Czas Bożego Narodzenia
- Czas po Objawieniu - jest przedłużeniem okresu Bożego Narodzenia. Liturgia kładzie nacisk na objawienie Bóstwa Chrystusa w Jego cudach i nauce.
TAJEMNICA ODKUPIENIA
Przygotowanie
(szaty fioletowe)
|
dalsze
|
Przedpoście
|
od Siedemdziesiątnicy do Popielca
|
bliższe
|
Wielki Post
|
od Popielca do I niedzieli Męki Pańskiej
| |
bezpośrednie
|
Okres Męki Pańskiej
|
od I niedzieli Męki Pańskiej do Wielkanocy
| |
Okres świąteczny
(szaty białe lub czerwone) |
Okres Wielkanocny
|
od Wielkanocy do Trójcy Świętej
| |
Okres poświąteczny
(szaty zielone) |
Okres po Zesłaniu Ducha Świętego
|
od Trójcy Świętej do Adwentu
|
- Przedpoście (łac. tempus Septuagesimæ) - jest okresem poprzedzającym Wielki Post. Obejmuje on trzy niedziele: Niedzielę Siedemdziesiątnicy przypadającą 70 dni przed Wielkanocą, Niedzielę Sześćdziesiątnicy i Niedzielę Pięćdziesiątnicy. Zgodnie z polskim zwyczajem niedziele to noszą nazwy: Starozapustna, Mięsopustna i Zapustna, ponieważ w tym czasie rezygnowano kolejno z niektórych pokarmów przygotowując się do surowego postu. W liturgii dominuje kolor fioletowy, nie śpiewa się również Gloria i Alleluia.
- Wielki Post jest przygotowaniem na obchód Wielkanocy. Rozpoczyna się posypaniem głów popiołem w Środę Popielcową na znak pokuty. W liturgii używa się szat koloru fioletowego, opuszcza się Gloria oraz Alleluia, nie przyozdabia się ołtarza kwiatami, a gra na organach jest dozwolona jedynie dla podtrzymania śpiewu.
- Okres Męki Pańskiej: Dwie niedziele poprzedzające Wielkanoc są nazywane niedzielami Męki Pańskiej. Okres ten jest w sposób szczególny poświęcony rozważaniu Męki Chrystusa. Charakterystycznym obrzędem tego czasu jest zakrycie fioletowymi zasłonami wizerunków Ukrzyżowanego. Jest to nawiązanie do ukrycia się Chrystusa przed Żydami, gdy ci chcieli Go ukamienować (por. J 8,59). Ostatnia niedziela przed Wielkanocą nazywana jest Niedzielą Palmową. Przed Mszą odbywa się poświęcenie palm i procesja. Ceremonia ta nawiązuje do uroczystego wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy przed swoją męką.
- Triduum Paschalne. Jest celebracją najważniejszych misteriów naszego odkupienia. W Wielki Czwartek rano w kościołach katedralnych odprawiana jest Msza Krzyżma podczas której biskup poświęca olej chorych (jest on materią sakramentu Namaszczenia Chorych), Krzyżmo (materię sakramentu bierzmowania) oraz olej katechumenów (używany przy chrzcie, poświęceniu wody chrzcielnej i do namaszczania rąk podczas święceń kapłańskich). Wieczorem odprawiana jest Msza Wieczerzy Pańskiej, w której Kościół wspomina ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa. Wielki Piątek jest dniem wspomnienia męki i śmierci Chrystusa.W tym dniu Kościół nie sprawuje Mszy św. a jedynie Liturgię ku czci Męki i Śmierci Pańskiej. Na znak żałoby w liturgii dominuje kolor czarny. W Wielką Sobotę również nie odprawia się Mszy św. Dzień ten jest poświęcony na rozważanie śmierci Chrystusa. Wieczorem odprawia się liturgię Wigilii Paschalnej, która należy do obchodów Wielkanocy. Na ceremonie składają się: poświęcenie ognia i paschału, Liturgia Słowa, poświęcenie wody, chrzest i odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych oraz uroczysta Msza św.
- Okres Wielkanocny jest pamiątką najważniejszego wydarzenia wiary katolickiej - zmartwychwstania Jezusa. Rangę tego święta podkreśla oktawa Niedzieli Zmartwychwstania. W liturgii dominuje kolor biały. Czterdzieści dni po Wielkanocy Kościół obchodzi uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego a dziesięć dni później - Niedzielę Zesłania Ducha Świętego wraz z jej oktawą.
- Niedziela Trójcy Przenajświętszej rozpoczyna okres po Zesłaniu Ducha Świętego. Przypomina ona podstawową prawdę wiary. Kolejne niedziele tego okresu przypominają, że przez chrzest zostaliśmy zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa i mamy umrzeć dla grzechu i żyć dla Boga.
wtorek, 24 stycznia 2012
Uczestnictwo we Mszy świętej źródłem uświęcenia
UCZESTNICTWO WE MSZY ŚWIĘTEJ ŹRÓDŁEM UŚWIĘCENIA
Ofiarowanie zawsze żywe w Sercu Chrystusa
Skutki ofiary Mszy świętej a nasze usposobienie wewnętrzne
Jak łączyć się z Ofiarą Eucharystyczną?
czwartek, 19 stycznia 2012
List Benedykta XVI do biskupów
LISTU APOSTOLSKIEGO MOTU PROPRIO
SUMMORUM PONTIFICUM
TRAKTUJĄCEGO O CELEBRACJI LITURGII RZYMSKIEJ
USTANOWIONEJ PRZED REFORMĄ ROKU 1970
Z ufnością i nadzieją przesyłam do Was, Pasterzy, tekst nowego listu apostolskiego, "Motu Proprio" traktującego o celebracji liturgii ustanowionej przed reformą roku tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego. Dokument ten jest owocem długich refleksji, niezliczonych konsultacji i modlitwy.
Przedwczesne wiadomości w mediach i sądy wydawane bez dostatecznych po temu informacji były przyczyną niemałego zamieszania. Plan, którego treść w rzeczywistości była nieznana spotkał się w związku z tym z wieloma rozbieżnymi reakcjami, rozciągniętymi pomiędzy radosnym poparciem a twardą opozycją.
Niechęć i sprzeciw powodowane były głównie przez dwa lęki, do których chciałbym w tym liście odnieść się szczególnie.
Po pierwsze, lękano się, że dokument ten godzi w autorytet Soboru Watykańskiego Drugiego, którego jakoby jedna z ważniejszych decyzji, "reforma liturgiczna", zostałaby poddana w wątpliwość. Lęk ten jest całkowicie nieuzasadniony. Powinno być w związku z tym wyraźnie powiedziane, że Mszał opublikowany przez Pawła VI, a ponowiony w dwóch wydaniach przez Jana Pawła II w najoczywistszy sposób jest zwyczajną formą (Forma ordinaria) liturgii eucharystycznej i nim pozostanie. Ostatnia wersja Missale Romanum wydana przed Soborem autorytetem papieża Jana XXIII w 1962 roku, używana zresztą w trakcie trwania Soboru, będzie teraz możliwa do celebracji jako Forma extraordinaria liturgii. Nie jest czymś właściwym odnoszenie się do tych dwóch wersji Mszału Rzymskiego jako do "dwóch rytów". To raczej podwójne użycie jednego i tego samego rytu.
Jeśli zaś chodzi o używanie Mszału z roku 1962 jako Forma extraordinaria liturgii Mszy, chciałbym zwrócić uwagę na to, że ten Mszał nie został nigdy prawnie zniesiony i w konsekwencji, co do zasady, był zawsze dozwolony. W czasie, gdy wprowadzano nowy Mszał, oficjalne regulowanie możliwości użycia Mszału wcześniejszego nie wydawało się konieczne. Prawdopodobnie uważano, że pojedyncze tyczące tej sprawy przypadki nie wyjdą poza poziom lokalny i na nim, jeden za drugim, zostaną rozwiązane. Później okazało się jednak, że większa liczba wiernych pozostała w mocnym przywiązaniu do starszej wersji Rytu Rzymskiego, do którego była przyzwyczajona od dzieciństwa. Szczególnie widoczne było to w tych krajach, w których Kościół zapewniał wiernym znaczącą formację liturgiczną, co owocowało głęboką, osobistą znajomością wcześniejszej Formy celebracji Mszy. Wiemy też wszyscy, że w ruchu, któremu przewodził Arcybiskup Lefebvre trwanie przy starszym Mszale stało się zewnętrzną oznaką tożsamości i punktem samoidentyfikacji. Powodów rozbicia, które z tej sprawy wynikło, trzeba jednak szukać głębiej. Wielu ludzi, którzy zaakceptowali postanowienia Soboru Watykańskiego Drugiego i pozostali wierni Papieżowi i Biskupom, szukało także sposobu, by zachować drogą im formę świętej liturgii. Działo się to głównie dlatego, że w wielu miejscach odprawiano liturgię nie stosując się do wskazań nowego Mszału, które rozumiano wyłącznie jako przyzwolenie na kreatywność liturgiczną - a nawet jako wymaganie takowej. To często prowadziło do trudnych do zniesienia deformacji liturgii. Mówię o tym z doświadczenia, ja sam bowiem żyłem w tym okresie, w którym obok nadziei pojawił się zamęt. Widziałem, jak całkowicie dowolne zniekształcenia powodowały głęboki ból jednostek głęboko zakorzenionych w wierze świętego Kościoła.
Papież Jan Paweł II poczuł się więc w obowiązku określić zasady, na jakich można by było korzystać z Mszału roku 1962. Opisał je w swym Motu Proprio Ecclesia Dei (2 lipca 1988); w tym dokumencie jednak nie zawarł szczegółowych wskazań, odniósł się jedynie w sposób ogólnikowy do wspaniałomyślnej (szczodrobliwej?) odpowiedzi Biskupów na "uzasadnione aspiracje" tych wiernych, którzy prosili o stosowanie tej wersji Rytu Rzymskiego. W tym czasie Papież chciał głównie wspomóc Bractwo Świętego Piusa X, by odzyskało ono pełną jedność z następcą św. Piotra i by zagoić ranę sprawiającą coraz większy ból. Niestety, do pojednania nie doszło po dziś dzień. Mimo wszystko, pewna liczba wspólnot z wdzięcznością korzystała z możliwości wskazanych w Motu Proprio. Z drugiej jednak strony, wciąż pozostały pewne trudności tyczące użycia Mszału z roku 1962 poza tymi grupami. Jedną z przyczyn tego był lęk dużej części Biskupów, by nie podkopywać autorytetu Soboru Watykańskiego Drugiego. Zaraz po Soborze zakładano, że zapotrzebowanie na Mszał z roku 1962 ograniczy się do starszego pokolenia, które w tej formie liturgii wyrosło. W międzyczasie jednak okazało się z całą oczywistością, że młodsze pokolenie też może odkryć tę formę liturgiczną, poczuć jej piękno i odnaleźć w niej ten sposób spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii, który byłby najlepiej do niego dopasowany. W związku z tym powstało zapotrzebowanie na jaśniejsze regulacje prawne, których nie uwzględniono w Motu Proprio z 1988. Nowe regulacje mają też za zadanie odciążyć Biskupów z obowiązku ciągłego rozpoznawania sytuacji i podejmowania odpowiednich do nich decyzji.
Po drugie, pojawił się dyskusjach o oczekiwanym Motu Proprio lęk o to, że możliwość szerszego korzystania z Mszału roku 1962 doprowadzi do niezgody a nawet podziałów wewnątrz wspólnot parafialnych. Brak podstaw do podobnych lęków również i tu mnie uderza. Celebracja według dawnego Mszału wymaga pewnego stopnia formacji liturgicznej i przynajmniej pobieżnej znajomości łaciny. Wielu nie spełnia tych warunków. Chociażby na tej podstawie widać wyraźnie, że nowy Mszał z pewnością pozostanie zwyczajną Formą Rytu Rzymskiego, nie tylko według norm prawnych, ale i ze względu na sytuację większości wspólnot wiernych. Prawdą jest, że niekiedy obecna była przesada w nastawieniu wiernych do starożytnych tradycji liturgii łacińskiej, że pewne zachowania społeczne nadmiernie się z nią wiązały. Wasze miłosierdzie i pasterska roztropność niech będą zachętą i wzorem. W tej materii obie Formy Rytu Rzymskiego mogą się przecież wzajemnie ubogacać: nowi święci i niektóre z nowych prefacji powinny zostać uwzględnione w starym Mszale. Komisja Ecclesia Dei, w łączności z organami poświęconymi usus antiquor będzie badać praktyczne możliwości w tym zakresie. Celebracja Mszy zgodnie z Mszałem Pawła VI będzie mogła mocniej niż kiedykolwiek wcześniej ukazać wiernym sferę sacrum, która tak ich przyciąga do wcześniejszej Formy Rytu Rzymskiego. Najmocniejsza gwarancja tego, że Mszał Pawła VI może jednoczyć parafialne wspólnoty i może być przez nie kochany tkwi w tym, że Forma ta jest odprawiana z wielką czcią i z dbałością o przepisy liturgiczne. Ukazane w ten sposób będą duchowe bogactwo i teologiczna głębia tego Mszału.
Dochodzę teraz do pozytywnych powodów, które uwarunkowały moją decyzję o wydaniu Motu Proprio, który by uzupełniał ten z 1988 roku. To sprawa wewnętrznego pogodzenia na łonie Kościoła. Gdy spojrzy się w przeszłość, na wszystkie rozłamy, które na przestrzeni wieków dotknęły Mistyczne Ciało Chrystusa, nie można oprzeć się wrażeniu, że w krytycznych momentach decydujących o podziale przywódcy Kościoła nie robili wszystkiego, co mogli, by przywrócić zgodę i jedność. Nie można oprzeć się wrażeniu, że zaniedbania ze strony Kościoła sprawiły, że miał On swój udział w tym, że podziały te mogły się utrwalić. Ta refleksja nad przeszłością nakłada na nas tu i teraz obowiązek, by dołożyć wszelkich starań potrzebnych do tego, by ci, którzy prawdziwie chcą jedności Kościoła mogli w tej jedności pozostać lub do niej powrócić. Mam tu na myśli zdanie z Drugiego Listu do Koryntian, gdzie św. Paweł pisze: „Usta nasze otwarły się do was, Koryntianie, rozszerzyło się nasze serce. Nie brak wam miejsca w moim sercu, lecz w waszych sercach jest ciasno. Odpłacając się nam w ten sposób, otwórzcie się i wy.” (2Kor,6,11-13) Św. Paweł z pewnością mówił to w innym kontekście, lecz jego nawoływanie może i powinno dotknąć także nas i to właśnie w sprawie tu omawianej. Otwórzmy szczodrze nasze serca i zróbmy tam miejsce na wszystko, na co zezwala nasza wiara.
Nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy tymi dwoma wydaniami Rytu Rzymskiego. W historii liturgii jest wzrost i postęp, nie ma za to żadnych zerwań. To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce. Zbędnym jest dodawać, że by doświadczyć pełnej jedności, kapłani wspólnot przywiązanych do starszej Formy nie mogą z zasady wykluczać odprawiania liturgii zgodnie z nowymi księgami. całkowite wykluczenie nowego rytu nie byłoby zgodne z rozpoznaniem jego jako cennego i świętego.
Na koniec, drodzy Bracia, chciałbym wyraźnie podkreślić, że nowe uregulowania w żaden sposób nie zmniejszają ani Waszego autorytetu, ani odpowiedzialności zarówno za liturgię, jak i za duszpasterską troskę o Waszych wiernych. Każdy Biskup w rzeczywistości przewodniczy liturgii sprawowanej w jego diecezji (Sacrosanctum Consilium, 22: „Sacrae Liturgiae moderatio ab Ecclesiae auctoritate unice pendet quae quidem est apud Apostolicam Sedem et, ad normam iuris, apud Episcopum”).
Nic zatem nie zostanie ujęte z autorytetu Biskupa, którego rolą pozostaje nieustanne czuwanie, by wszystko dokonywało się w pokoju i zgodzie. Jeśli wyniknie jakikolwiek problem, którego proboszcz nie będzie mógł rozwiązać, lokalny ordynariusz zawsze będzie mógł zainterweniować, jednak czynić to będzie w pełnej zgodzie z nowymi regulacjami opisanymi w Motu Proprio.
Co więcej, zachęcam Was, drodzy Bracia, do informowania Stolicy Apostolskiej o wszelkich Waszych doświadczeniach z tą sprawą związanych w trzy lata po tym, jak Motu Proprio wejdzie w życie. Jeśli powstaną jakieś naprawdę poważne trudności, będzie można poszukać sposobów ich pokonania.
Drodzy Bracia, z wdzięcznością i zaufaniem powierzam Wam i Waszym sercom strony i przepisy dokumentu Motu Proprio. Niech słowa Apostoła Pawła pod adresem prezbiterów Efezjan na zawsze pozostaną w naszej pamięci: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią.” (Dz, 20,28)
Powierzam te przepisy także potężnemu wstawiennictwu Maryi, Matki Kościoła i z całego serca udzielam apostolskiego błogosławieństwa Wam, drodzy Bracia, księżom parafialnym w Waszych diecezjach, wszystkim kapłanom, Waszym współpracownikom a także wszystkim Waszym wiernym.
Dan u świętego Piotra, 7 lipca r.P. 2007