Wiernym Środowiska Tradycji Katolickiej Diecezji Sosnowieckiej w odpowiedzi na troski i pytania
W niedzielę dnia 7.10 2018 wierni jak w każdą niedzielę przygotowali prowizoryczny ołtarz zebrali się na poprzedzającym każdą Mszę Św. różańcu lecz nie doczekali się celebransa, który powinien odprawić Mszę Św.
Ustalenie „harmonogramu” i wyznaczenie celebransów na kolejne niedziele każdego miesiąca jest jedyną czynnością w ramach erygowanego przez JE ks. Biskupa Duszpasterstwa Tradycji jaką zajmował się mianowany na tę funkcję Duszpasterz ks. Tomasz Smalcerz.
Wierni od 9 lat bezskuteczne proszą o Mszę Św. w tradycyjnej formie rytu rzymskiego odprawianą w godnych warunkach przez księdza, który jest odpowiednio przygotowanego i ma do tego warunki, zapewnione przez Biskupa miejsca.
Ostatnia nasza synowska prośba z 24.12.2017 r. spowodowała najpierw odmowę jej spełnienia przez JE ks. Biskupa, a po kolejnej uzasadnionej faktycznie i prawnie prośbie o zmianę stanowiska osoba składająca prośbę doczekała się kuriozalnej (także odmownej) odpowiedzi ze strony ks. Kanclerza Kurii Sosnowieckiej mieszającej porządki odpowiedzi oficjalnej dla Środowiska i prywatnego listu do tejże osoby.
Aby nie dopuścić do manipulacji czy przekłamań Wierni mają do wglądu pełną korespondencję dotyczącą naszych synowskich próśb poniżej na stronie.
Efektem naszych próśb oprócz odmowy ich spełnienia było zawieszenie sprawowania Mszy Św. na okres wakacji. Przed pierwszą po przerwie Mszą Św. ks. Duszpasterz wystąpił z przemówieniem w którym określił nasze synowskie prośby jako „głupie”, postawił tezę, iż istnieje jakiś konflikt a następnie w oparciu o tę tezę stwierdził, iż w warunkach konfliktu nie widzi możliwości funkcjonowania duszpasterstwa.
Do Środowiska nie dotarł żadna decyzja czy dekret Biskupa miejsca zwalniający Duszpasterza Środowiska z jego obowiązków czy też likwidujący to duszpasterstwo. Sam Duszpasterz także nie raczył udzielić żadnych informacji, można więc przypuszczać, iż decyzja ks. Duszpasterza o zaprzestaniu nawet tak minimalnej działalności jaką jest ustalenie harmonogramu odprawiania Mszy Św. jest samowolna.
Na troski, obawy i cierpienia Wiernych możemy odpowiedzieć tylko jedno: prosimy o zintensyfikowanie modlitw za Kościół Święty i naszych kapłanów oraz informujemy, iż najbliższe możliwości skorzystania z Mszy Św. w tradycyjnym rycie rzymskim oferuje Diecezja Gliwicka w Kościele św. Ducha w Bytomiu oraz Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X w kaplicy w Chorzowie.
środa, 18 stycznia 2012
Sobór Trydencki o Najświętszej Ofierze Mszy Świętej
piątek, 13 stycznia 2012
Kościół jest w swojej nauce nieomylny
Stanisław Bartynowski (1870-1947) — kapłan katolicki, jezuita, teolog, apologeta. Nauczał w Nowym Sączu, Krakowie, Gnieźnie oraz Chyrowie. Autor Apologetyki podręcznej (od 1911 do 1948 roku ukazało się 8 wydań tej ksiązki).
OMYLNOŚĆ LUDZKA
- Pierwszą przeszkodą bezstronnego myślenia jest pycha i zarozumiałość, odrzucająca wszelką zależność w sposobie myślenia i działania, a nie dopuszczająca w sądach o rzeczy tego, co obraża wygórowane wyobrażenie o sobie, co demaskuje próżność człowieka i odsłania naszą nieudolność - jednym słowem: nie chcąca przyznać tego, co nas upokarza. Z tego właśnie pochodzi nieraz nieprzychylne usposobienie rozumu ludzkiego względem tajemnic wiary, przewyższających jego pojętność, gdyż przypominają to, o czym chciałoby się zapomnieć, że zdolności jego pozostaną zawsze ograniczone i że do zupełnego zgłębienia tego, co Boże nie dorósł...
- Zmysłowość również utrudnia bezstronne myślenie i normalne kształcenie woli. A jeśli nadto człowiek, ulegając wpływom pseudokultury, dba zbytnio o ciało, a zaniedbuje przy tym troskę o swą duszę, sfera niższa zmysłowa opanowuje w nim sferę duchową tak bardzo, że o prawdach religijnych wytwarza sobie taki sąd, jaki najbardziej dogadza jego zachciankom zmysłowym. Stąd u takich ludzi pochodzi nieprzychylne nastawienie duszy względem tych przepisów religii, które by chciały ich sferę zmysłową w karby ująć.
- Trzecią wreszcie przeszkodą, utrudniającą nam wyrobienie sobie bezstronnego zdania o prawdach religijnych, zwłaszcza obyczajowych, jest egoizm życiowy, wskutek którego człowiek ocenia zasady, mające mu być drogowskazem w życiu, nie podług ich wewnętrznej, przedmiotowej wartości, ale bezkrytyczne podług tego, czy odpowiadają jego osobistemu usposobieniu - czy dogadzają jego miłości własnej i chęci swobodnego życia, czy nie. Wskutek tego niejeden potępia twarde zasady życia, które bądź zabraniają mu dogadzać pewnym zachciankom, bądź nakładają na niego przyjęcie pewnych ciężarów złączonych ze spełnieniem jego obowiązków - chociażby je za słuszne uznał, gdyby chodziło o zastosowanie ich do drugich, a nie do jego własnej osoby.
NIEOMYLNOŚĆ UDZIELONA KOŚCIOŁOWI
- Taką właśnie czynną pomoc w nauczaniu Chrystus przyrzekł i udzielił Kościołowi, kiedy wysyłając apostołów na cały świat, powiedział do nich: "Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi, idąc tedy nauczajcie wszystkie narody...a oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). W tych słowach obiecał Pan Jezus pozostać przy apostołach, a uczynił to nie w innym celu, jak tylko w tym, aby ich chronić od błędu, gdy będą nauczać — to znaczy uczynił ich nieomylnymi. Aby zaś powagę apostołów wyżej podnieść, utożsamił ich Chrystus poniekąd z sobą, rzekłszy do nich: "Kto was słucha, mnie słucha, kto wami gardzi, mną gardzi" (Łk 10,16).
Powyższe słowa Chrystusa, wyrzeczone do całego kolegium apostołów, przyrzekały im czynną pomoc w nieomylnym nauczaniu prawd wiary i obyczajów "aż do skończenia świata", a przeto nie odnosiły się tylko wyłącznie do apostołów, ale musiały się odnosić także do ich prawowitych następców tzn. do tych wszystkich, którzy po ich śmierci mieli być żywym kolegium apostolskim i spełniać "aż do skończenia świata" nieomylny urząd żywego nauczania w Kościele. Tym żywym kolegium apostolskim jest ogół wszystkich biskupów katolickim z papieżem na czele; oni przeto, jako prawowici następcy apostołów w urzędzie nauczycielskim Kościoła odziedziczyli po apostołach dar nieomylności w nauczaniu prawd wiary i obyczajów. - Potrzeba nieomylności w Kościele jeszcze wyraźniej okazuje się ze słów Chrystusa: "Kto uwierzy i ochrzci się, zbawiony będzie, a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16, 16). Tymi słowy zobowiązał Chrystus Pan wszystkich ludzi pod karą wiecznego potępienia do przyjęcia nauki, głoszonej przez Kościół. Pan Bóg jednak nie mógłby nikogo zobowiązać, i to pod karą, do przyjęcia nauki, która by w przyszłości mogła ulec skażeniu, ani nie mógłby także obiecywać zbawienia przyjmującym naukę, która kiedyś już uległa skażeniu. Skoro zatem wszyscy mamy obowiązek należeć do Kościoła katolickiego i słuchać go tak, jak samego Chrystusa, Kościół ten musi być tak samo jak Chrystus nieomylny, inaczej nikt by nie miał do niego zaufania.
Tak też zrozumieli apostołowie powyższe słowa Chrystusa i dlatego żądali zawsze wiary i posłuszeństwa. Dlatego kiedy św. Paweł pisał do Galatów (1, 8), zaraz na wstępie tego listu mówi: "Chociażby anioł z nieba przepowiadał wam wbrew temu, cośmy wam przepowiadali, niech będzie przeklęty!". Zaprawdę, kto z taką stanowczością głosi swą naukę, musi być o nieomylności swych słów najmocniej przekonany. Tak samo nieomylnie naucza Kościół po dziś dzień, gdyż ze słów Chrystusa, wyrzeczonych do apostołów: "Kto was słucha, mnie słucha" itd. wynika, że nauka Kościoła jest nauką Chrystusa. Dlatego Kościół głosząc Jego naukę, wymaga od swych dzieci wiary i posłuszeństwa.
NIEOMYLNOŚĆ KOŚCIOŁA FAKTEM HISTORYCZNYM
W KOŚCIELE NIEOMYLNIE NAUCZAJĄ:
Biskupi w łączności z papieżem
Tj. gdy wspólnie z nim stanowią coś o nauce wiary lub obyczajów. Według wyżej wymienionych słów Chrystusa, wyrzeczonych do apostołów, nieomylny urząd nauczania tworzą w Kościele wszyscy razem biskupi, ale nie sami, lecz tylko zjednoczeni w nauczaniu z papieżem i między sobą. Oni bowiem, jako prawowierni następcy apostołów, tworzą z papieżem na czele jedno ciało nauczycielskie, czyli to zgromadzenie, w którym dalej żyje urząd nieomylnego nauczania, przez Chrystusa ustanowiony i przez Niego powierzony apostolskiemu kolegium. — Ta jest jednak różnica między nieomylnością apostołów a nieomylnością biskupów, że apostołowie otrzymali przywilej nieomylności osobiście, tj. każdy z osobna (albowiem mieli się niebawem rozproszyć po świecie i nie mogli się częściej wspólnie zgromadzać). Przeciwnie biskupi (ponieważ mogą się z papieżem porozumiewać i odbywać wspólne sobory) nie posiadają daru nieomylnego nauczania wiary i obyczajów każdy z osobna, pojedynczo, ale tylko wszyscy razem — w łączności z papieżem.Tej zaś łączności dają swój wyraz:
a) bądź to, gdy zgromadzają się na soborze powszechnym;
b) bądź to poza soborem, rozproszeni po świecie, gdy wszyscy, zapytani w jakiejś sprawie, dotyczącej wiary lub moralności, zgodne wyrażą zdanie.
W obu wypadkach cały episkopat katolicki, czyli ogół biskupów, wzięty jako jedno moralne ciało nauczycielskie, zgodne z papieżem w nauczaniu wiary i obyczajów, mylić się nie może.Natomiast żaden biskup z osobna nie posiada daru nieomylności; nigdy też Kościół nie przyznawał tego daru poszczególnym biskupom z osobna. Każdy więc poszczególny biskup może w błąd popaść, ilekroć nie zgodzi się ze wspólnym zdaniem innych biskupów zostających w jedności ze Stolicą Apostolską, jak to się stało np. z Macedoniuszem, Nestoriuszem i ariańskimi biskupami. Również nie należą do nieomylnych orzeczeń dekrety synodów prowincjonalnych i kongregacji rzymskich. Uwaga. Gdyby wszyscy biskupi, zjednoczeni z papieżem, byli omylni w rzeczach wiary, sam Chrystus wprowadziłby w błąd swój Kościół i wiernych. Wszakże on sam nakazał apostołom oraz ich następcom, „aby wszystkie narody nauczali” (Mt 28, 19), a na ludzi nałożył obowiązek słuchania ich nauki pod karą potępienia: „Kto was słucha, mnie słucha - kto wami gardzi, mną gardzi” (Łk 10, 16), „a kto nie uwierzy będzie potępiony” (Mk 16, 16) - Jeżeliby zatem biskupi razem z papieżem mogli błędnie pouczać, to Chrystus byłby współwinnym ich błędu.Papież sam "ex cathedra" nauczający
Jedyny tylko prawowity następca św. Piotra w prymacie rzymskim, papież, kiedy przemawia jako głowa i najwyższy nauczyciel całego Kościoła, „cum ex cathedra loquitur”, to znaczy, kiedy ogłasza jakąś naukę, odnoszącą się do wiary i obyczajów, jako obowiązującą wszystkich wiernych pod utratą zbawienia, jest także osobiście nieomylny, tj. nawet sam jeden, oddzielnie od innych biskupów.Uwaga. Z powodu nierozumienia sprawy: na czym nieomylność papieża polega, tłumaczą ją nieraz w sposób mylny, uwłaczający powadze rzeczy. Dlatego musimy zaznaczyć, że:
a) nieomylność papieska nie oznacza, że papież jest wszechwiedzący, ani że nie może grzeszyć;
b) nieomylność papieża nie jest również wynikiem jego osobistej uczoności ani świątobliwości życia;
c) nieomylność ta nie oznacza wcale, że papież za pośrednictwem jakiegoś nowego objawienia czy szczególnego natchnienia nabywa dopiero znajomości prawd dawniej przez Pana Boga objawionych;
d) nieomylność papieża nie wynosi jego osobistych zdolności ponad zdolności wszystkich innych ludzi, ale polega jedynie na tym, że Duch Święty udziela papieżowi swej szczególnej pomocy, aby nie zbłądził wtedy, kiedy jako głowa i najwyższy nauczyciel Kościoła jakąś naukę odnoszącą się do wiary lub obyczajów bada i ogłasza ją jako ściśle obowiązującą wszystkich w sumieniu.
Że papież jest w powyższym znaczeniu nieomylny nawet wtedy, gdy orzeka sam jeden tj. oddzielnie od innych biskupów, wynika to najpierw ze słów Pisma św.:
a) Stosownie bowiem do obietnicy Chrystusa: „A ja tobie powiadam, żeś ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go” (Mt 16, 18). Piotr i każdy z jego następców, papież, jako opoka, na której zbudowany jest Kościół, ma użyczać temu Kościołowi takiej trwałości, iżby nie mógł być zwyciężonym przez moce piekielne, tj. przez ducha błędu i zepsucia. Otóż tego zadania nie mogliby papieże spełniać, gdyby w rzeczach wiary i obyczajów mogli się mylić.
b) Jako najwyższy Pasterz trzody Chrystusowej ma Piotr i każdy z jego następców owieczki Chrystusowe prowadzić na dobrą paszę, a tą dobrą paszą jest przede wszystkim prawdziwa nauka Chrystusa. Przeto każdy następca św. Piotra musi posiadać możność odróżniania z całą pewnością prawdziwej nauki Chrystusa od fałszywej — czyli musi być w swoim nauczaniu nieomylny.
c) Chrystus Pan rzekł do Piotra: „Prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty kiedyś nawróciwszy się, utwierdzaj braci twoich” (Łk 22, 32). Te słowa przepowiadające, iż wiara Piotra nigdy się nie zachwieje, odnoszą się także do następców Piotra, albowiem bracia Piotrowi, tj. apostołowie, będąc pełnymi Ducha Świętego, o wiele mniej potrzebowali umacniania w wierze świętej przez Piotra, aniżeli ich następcy biskupi, którzy potrzebują tego od papieża.
Nauka o nieomylności papieża znajduje także w Tradycji swoje uzasadnienie.
Już św. Ireneusz powiada, że wszystkie inne kościoły muszą w nauce wiary świętej zgadzać się z Kościołem rzymskim3. Filip, legat papieski, mógł na soborze w Efezie uroczyście oświadczyć – i nikt mu tego nie zaprzeczył — iż od wieków jest znane, że „św. Piotr, jako kolumna wiary, w swoich następcach żyje i dalej rozstrzyga”4. Św. Augustyn opowiada5, że właśnie nadesłano do Stolicy Apostolskiej orzeczenie dwóch synodów afrykańskich, odnoszące się do nauki Pelagiusza, na które z Rzymu nadeszła odpowiedź, rozstrzygająca ostatecznie tę sprawę. Stąd przysłowie: „Roma locuta, causa finita!”. Z okazji sporów o cześć obrazów na Wschodzie, św. Teodor Studyta poddał myśl cesarzowi w Konstantynopolu, Michałowi Balbusowi, „aby wysłać poselstwo do biskupa rzymskiego, celem otrzymania nieomylnego orzeczenia w sprawie odnoszącej się do wiary świętej”6. Z podobną propozycją wystąpiło zgromadzenie prawowiernych biskupów, krótko przedtem w r. 820 zwołane do Konstantynopola, które wtedy stwierdziło, że w ten sposób postępowano w Kościele od samego początku przy wszelkich sporach, odnoszących się do wiary świętej. — W historii kościelnej spotykamy jeszcze wiele innych dowodów, świadczących o utrzymującym się stale przeświadczeniu Kościoła o nieomylności papieskiej.
Nie było to zatem nową nauką, kiedy w r. 1870 Sobór Watykański orzekł, że papież jest w rzeczach wiary i obyczajów nieomylny — było to tylko stwierdzeniem dawnego przeświadczenia o tej prawdzie.
Chrystus Pan przewidział wszystkie trudności, na jakie natknąć się miało Jego dzieło, a których źródłem jest niedoskonałość, chwiejność i omylność ludzkiej natury. Zdawał sobie sprawę, że mogą zajść wypadki natychmiastowej potrzeby rozstrzygnięcia jakiejś sprawy, przy czym niepodobieństwem byłoby zwoływać wszystkich biskupów lub zasięgać ich rady. Postanowił przeto zbudować swój Kościół na opoce bezwzględnego autorytetu papieża, który by dzierżył w swoim ręku pełnię władzy, a któremu udzielił dlatego niezłomnej pełności i nieomylności. Jeśli, według słów Zbawiciela, żadne moce piekielne nie będą mogły przywieść tej opoki do upadku, musi ona być niewzruszona i nieomylna. Po wszystkie czasy ataki przeciwników Kościoła będą godzić w powagę nauczania. Otóż gdyby któremukolwiek z 262 papieży można było udowodnić jakiś błąd w orzeczeniu, wydanym w charakterze Głowy Kościoła w sprawach wiary i obyczajów — tym samym słowa Zbawiciela „moce piekielne nie przemogą go” okazały by się nieprawdą, a Kościół zachwiałby się w swoich podstawach.
ODPOWIEDZI NA ZARZUTY
W CZYM KOŚCIÓŁ JEST NIEOMYLNY?
1 Autorytet a wolność
2 Dlatego w Starym Zakonie, mimo prawa dziesięciu przykazań Boskich, zsyłał jeszcze Pan Bóg natchnionych proroków, którzy pouczali lud wybrany o tych prawdach, do których poznania własnym rozumem dojść mógł.
3 Ad. haer. 1, 3 c.3.
4 Actio III
5 Sermo 131, n.10
6 Epist. 129
czwartek, 12 stycznia 2012
Bulla Quo primum tempore
SŁUGA SŁUG BOŻYCH
NA WIECZNĄ RZECZY PAMIĄTKĘ
Do Naszych Czcigodnych Braci: Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów, i innych Miejscowych Ordynariuszy w Pokoju i Łączności ze Stolicą Apostolską
Czcigodni Bracia, zdrowie i Błogosławieństwo Apostolskie!
Po wyniesieniu Nas na tron apostolski, z zadowoleniem skoncentrowaliśmy Nasz umysł i energię, i skierowaliśmy wszystkie Nasze myśli na kwestię zachowania nieskazitelnym publicznego kultu Kościoła; i dołożyliśmy starań, z Bożą pomocą, wszelkimi środkami naszej władzy, do osiągnięcia tego celu.
Zważywszy, iż, pośród innych dekretów Świętego Soboru Trydenckiego, powierzono nam również obowiązek zrewidowania i ponownego wydania świętych ksiąg, a mianowicie Katechizmu, Mszału i Brewiarza; i zważywszy, że z woli Bożej wydaliśmy Katechizm dla nauczania wiernych oraz gruntownie zrewidowany Brewiarz, następnie, dla właściwego wywiązania się z Boskiego Urzędu, aby Mszał i Brewiarz były w doskonałej harmonii, co jest prawe i właściwe (uznając, iż jest zupełnie stosownym, aby w Kościele był jeden tylko odpowiedni rodzaj psalmodii1 i jeden jedyny ryt odprawiania Mszy św.), uznaliśmy za konieczne natychmiast skierować Naszą uwagę na to, co jeszcze pozostało do zrobienia, a mianowicie, przeredagowanie Mszału tak szybko, jak to tylko możliwe.
Postanowiliśmy więc przekazać to zadanie wybranemu komitetowi uczonych; a oni, porównując na każdym etapie swojej pracy i z najwyższą uwagą starożytne kodeksy z Naszej Watykańskiej Biblioteki oraz odpowiednie (oryginalne lub poprawione) kodeksy z innych źródeł, konsultując to ponadto z pismami uznanych starożytnych autorów, którzy zapisali nam w testamencie treści dotyczące odprawianych świętych rytów, odtworzyli w ten sposób sam Mszał w pierwotnej formie i rycie świętych Ojców. Gdy efekty tej pracy zostały poddane dokładnemu rozpatrzeniu, a następnie poprawieniu, wówczas My, po głębokim rozważeniu, nakazaliśmy, iż końcowy ich wynik będzie bezzwłocznie wydrukowany i wydany w Rzymie, tak aby wszyscy mogli cieszyć się owocami tej pracy: aby księża wiedzieli jakich modlitw używać, oraz jakich odtąd, przy odprawianiu Mszy św., rytów i ceremonii przestrzegać.
Dlatego więc, aby wszyscy i wszędzie zaadaptowali i przestrzegali tego, co zostało im przekazane przez Święty Kościół Rzymski, Matkę i Nauczycielkę wszystkich innych Kościołów, będzie odtąd bezprawiem na zawsze w całym świecie chrześcijańskim śpiewanie albo recytowanie Mszy św. według formuły innej, niż ta przez Nas wydana; nakaz ten ma zastosowanie do wszystkich kościołów i kaplic, patriarchalnych, kolegialnych i parafialnych, świeckich bądź należących do zgromadzenia religijnego, czy to męskiego (włączając w to wojskowe) czy żeńskiego, w których Msze św. winny być śpiewane głośno w prezbiterium lub recytowane prywatnie, zgodnie z rytami i zwyczajami Kościoła Rzymskiego; ma to zastosowanie nawet wówczas, jeżeli wymienione kościoły zostały w jakikolwiek sposób zwolnione, czy to przez indult Stolicy Apostolskiej, czy przez zwyczaj, przywilej, lub nawet przez przysięgę lub zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej, lub też jeżeli ich prawa i swobody były zagwarantowane w jakikolwiek inny sposób; zachowując tylko te, gdzie praktyka odprawiania Mszy św. w inny sposób była przyznana ponad 200 lat temu wraz z jednoczesnym utworzeniem i zatwierdzeniem kościoła przez Stolicę Apostolską, oraz te, które zachowały podobny zwyczaj nieprzerwanie przez okres nie mniej niż 200 lat; w których to przypadkach w żaden sposób nie odwołujemy ich ww. przywilejów lub zwyczajów. Mimo to, jeżeli ten Mszał, który uznaliśmy, iż jest godzien wydania, bardziej odpowiada tym ostatnim, niniejszym pozwalamy im na odprawianie Mszy św. zgodnie z tym rytem, pod warunkiem uzyskania zgody ich biskupa lub prałata, oraz całej kapituły, i niezależnie od innych warunków. Wszystkim innym ww. kościołom zakazuje się używania innych mszałów, które należy zupełnie i w całości wycofać; i przez tę obecną Konstytucję, która będzie mieć moc prawną po wsze czasy, nakazujemy i polecamy, pod groźbą kary Naszego gniewu, aby nic nie było dodane do Naszego nowo wydanego Mszału, nic tam pominięte, ani cokolwiek zmienione.
W szczególności, nakazujemy każdemu patriarsze, administratorowi i innym osobom jakiejkolwiek kościelnej godności, choćby był to kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego lub posiadacz jakiegokolwiek innego stopnia lub stanowiska, a nakazujemy im to na mocy świętego posłuszeństwa, aby śpiewali bądź recytowali Mszę św. zgodnie z rytem, sposobem i normą niniejszym przez Nas ustanowioną, a tym samym zaprzestali i całkowicie zaniechali wszystkich innych rubryk i rytów innych mszałów, niezależnie jak dawnych, do których przestrzegania byli przyzwyczajeni, i aby nie dopuszczali myśli o wprowadzaniu do odprawiania Mszy św. jakichkolwiek ceremonii lub recytowania jakichkolwiek innych modlitw, niż te zawarte w Mszale.
Ponadto, na mocy treści niniejszego aktu i mocą Naszej Apostolskiej władzy, przyznajemy i uznajemy po wieczne czasy, że dla śpiewania bądź recytowania Mszy św. w jakimkolwiek kościele, bezwzględnie można posługiwać się tym Mszałem, bez jakichkolwiek skrupułów sumienia lub obawy o narażenie się na karę, sąd lub cenzurę, i że można go swobodnie i zgodnie z prawem używać. Żaden biskup, administrator, kanonik, kapelan lub inny ksiądz diecezjalny, lub zakonnik jakiegokolwiek zgromadzenia, jakkolwiek nie byłby tytułowany, nie może być zobowiązany do odprawiania Mszy św. w inny sposób, niż przez Nas polecono. Podobnie nakazujemy i oznajmiamy, iż nikt nie może być nakłaniany bądź zmuszany do zmieniania tego Mszału; a niniejsza Konstytucja nigdy nie może być unieważniona lub zmieniona, ale na zawsze pozostanie ważna, i będzie mieć moc prawną, pomimo wcześniejszych konstytucji lub edyktów zgromadzeń prowincjalnych bądź synodalnych, i pomimo zwyczajów ww. kościołów, ustanowionych bardzo dawnym lub odwiecznym nakazem, zachowując tylko zwyczaje mające ponad 200 lat.
W konsekwencji, z Naszej woli i mocą tej samej władzy, zarządzamy, iż jeden miesiąc po opublikowaniu tej Naszej Konstytucji i Mszału, księża Kurii Rzymskiej będą zobowiązani do śpiewania bądź recytowania Mszy św. zgodnie z niniejszym; inni na południe od Alp, po trzech miesiącach; ci, którzy mieszkają za Alpami, po sześciu miesiącach lub tak szybko, jak tylko Mszał będzie dostępny.
Ponadto, aby wymieniony Mszał był zachowany od skazy i utrzymany wolny od defektów i błędów, karą za nieprzestrzeganie niniejszego w przypadku wszystkich drukarń na obszarze bezpośrednio lub pośrednio podległym Nam, bądź Świętemu Kościołowi Rzymskiemu, będzie konfiskata ich książek i grzywna w wysokości 100 dukatów w złocie płatna ipso facto do Apostolskiego Skarbca. W przypadku siedziby w innych częściach świata, karą będzie ekskomunika latae sententiae i inne kary według Naszego uznania; i mocą Naszej Apostolskiej władzy i zgodnie z brzmieniem tego dokumentu, zarządzamy, iż nie wolno im ośmielić się, albo dopuścić myśli o wydrukowaniu, wydaniu lub sprzedaży, lub w jakikolwiek inny sposób przyczynić się do dostarczenia takich ksiąg, bez Naszego potwierdzenia i zgody, lub bez wyraźnej zgody Komisarza Apostolskiego dla wymienionych rejonów świata, który będzie w tym celu przez Nas wyznaczony. Każda z wymienionych drukarń musi otrzymać od ww. Komisarza Mszał standardowy, który będzie służyć jako wzorzec kolejnych kopii, które, gdy zostaną wykonane, muszą być porównane ze wzorcem i wiernie się z nim zgadzać, nie różniąc się w żaden sposób od pierwowzoru wydrukowanego w Rzymie.
Ale, ponieważ trudno byłoby przesłać niniejszą Konstytucję do wszystkich części świata i powiadomić jednocześnie wszystkich zainteresowanych, zarządzamy, iż będzie ona, jak zwykle, rozwieszona na drzwiach Bazyliki Księcia Apostołów, na drzwiach Apostolskiej Kancelarii i na końcu Campo da Fiori; ponadto nakazujemy, że drukowane kopie niniejszego dokumentu, potwierdzone przez notariusza i poświadczone pieczęcią funkcjonariusza kościelnego, będą posiadać tę samą niebudzącą wątpliwości ważność, gdziekolwiek w każdym kraju, który chciałby wystawić publicznie niniejszy Nasz tekst. Podobnie, nikomu nie wolno naruszyć lub nierozważnie zmienić tego tekstu Naszego zezwolenia, ustanowienia, nakazania, polecenia, skierowania, przyznania, indultu, deklaracji, woli, dekretu i zakazu. Ktokolwiek by ośmielił się tak uczynić, niech wie, iż naraża się na gniew Boga Wszechmogącego oraz błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła.
Dan u Świętego Piotra w Rzymie, w roku tysiąc pięćset siedemdziesiątym Wcielenia Naszego Pana, dnia czternastego lipca, piątego roku Naszego Pontyfikatu.
poniedziałek, 2 stycznia 2012
Rzeczywista Obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie
CZY W SAKRAMENCIE EUCHARYSTII JEST CIAŁO CHRYSTUSA W RZECZYWISTOŚCI, CZY TEŻ TYLKO SYMBOL LUB ZNAK TEGO CIAŁA?
niedziela, 1 stycznia 2012
O Ofierze Mszy Świętej
Ołtarz
![]() |
Kard. Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, wmurowuje relikwie świętych podczas konsekracji ołtarza. |